W niedzielę chwile grozy przeżył włodawianin wracający z rodziną z Okuninki, któremu maczetą zagroził pijany kierowca forda. Policjanci zatrzymali 54-latka z gm. Włodawa, który miał w organizmie prawie 2 promile. Mężczyzna odpowie też za znieważenie policjantów i grożenie im pozbawieniem życia oraz zwolnieniem. Grozi mu do 3 lat więzienia.
W sobotę wieczorem zostaliśmy powiadomieni o kradzieży auta mieszkance Włodawy. Z relacji zgłaszającej wynikało, że to jej były partner po kłótni zabrał kluczyki do audi i odjechał. Sprawą zajęli się włodawscy funkcjonariusze, którzy zatrzymali 39-latka z gm. Włodawa i jego 24-letniego kolegę z gm. Stary Brus po sprawdzeniu jednego z włodawskich adresów. Obydwaj mężczyźni znajdowali się pod znacznym działaniem alkoholu, trafili do policyjnego aresztu.
Podczas wykonywanych czynności policjanci ustalili, że mieszkaniec gm. Włodawa wsiadł za kierownicę nie tylko nieswojego auta, ale również pomimo wcześniej spożytego alkoholu i podczas aktywnego zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi. W momencie zatrzymania miał ponad 2,5 promila. Pobrano od niego krew do analizy. Jeszcze tego samego wieczoru odzyskany przez policjantów pojazd wrócił do swojej właścicielki. Śledczy po zebraniu materiału dowodowego przedstawili 39-latkowi zarzuty kradzieży audi oraz kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i pomimo orzeczonego zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. 24-latek został przesłuchany w charakterze świadka.
ET
KPP Włodawa
Suweren bawi się w najlepsze…
jurny stefan w akcji