Nie wiadomo, w jakim celu młody mężczyzna wcisnął na palec zębatkę z piły motorowej, ale z pewnością nie wiedział, że jej zdjęcie nastręczy aż tylu problemów. Gdy palec zaczął puchnąć, udał się na SOR, ale lekarze rozłożyli ręce. Pomogli dopiero strażacy.
W środę (15 grudnia) wieczorem do siedziby Straży Pożarnej we Włodawie przyszedł młody człowiek i poprosił o ratunek. Okazało się, że na małym palcu dłoni ma nałożoną niczym pierścionek zębatkę z piły motorowej. Początkowo mężczyzna na własną rękę usiłował pozbyć się metalowego elementu, ale wszystkie próby spełzły na niczym i tylko pogorszyły sytuację, bo palec zaczął bardziej puchnąć i robić się siny.
Dalszą część wiadomości znajdą Państwo na stronie Nowego Tygodnia.
Może być zadowolony ze nie skierowali go na testy z korona wirusem, a wezwali strażaków
Kiedyś zastrzyk zrobiono we Włodawie,a igłę wyciągnęli w Paryżu.Po drodze pani zwiedziła kilka miast i telewizję.Od razu powinni dzwonić po strażaków hehe
No i pięknie, ten Pan od nakrętki, jest u mnie na drugim miejscu, zaraz za tym gościem co sobie mutrę na ptaka wkręcił, tylko gwint się nie przyjął …