Co jakiś czas mieszkańcy Włodawy „chwalą się” jakością wody w swoich kranach. W poniedziałek (11 października) w mieszkaniach i domach w północnej części miasta z zaworów leciała ciecz w kolorze brązowym. Niestety, nie była to ani cola, ani tym bardziej whisky.
Sokołowskiego, Cicha, Wojska Polskiego, Sybiraków, Koszarowa – mieszkańcy m.in. tych ulic musieli sobie radzić bez wody, albo używać cuchnącej brązowej cieczy, która leciała z ich kranów na początku ubiegłego tygodnia. Anomalia była spowodowana awarią sieci wodociągowej pod ulicą Targową. – Została ona usunięta jeszcze tego samego dnia, ale na czas naprawy musieliśmy zakręcić wodę – mówi Hubert Ratkiewicz, prezes MPGK.
Dalszą część wiadomości znajdą Państwo na stronie Nowego Tygodnia.
Jeśli Gospodarka komunalna dostarcza do naszych domów wodę nie spełniającą wymogów sanitarnych to powinna to uwzględnić to w cenie wody.
gospodarka komunalna to monopolista ponad 70 zł za metr ciepłej wody to trochę za drogo!
A kiedy cała sieć była czyszczona. Od czasu do czasu sieć powinna być oczyszczana z tych osadów. Najlepiej zwalić wszystko na użytkowników. Niech MPGK zadba o właściwe parametry sieci dosyłowej a dopiero pózniej zwala winę na sieci domowe. Przejadacie zyski zamiast zająć się etapową wymianą sieci wodociągowej.
w hannie także ten sam problem z wodą a Pani Wójt przez okres 15 lat rezydencji remontuje tylko wodociąg . Masakra a kasa idzie że nikt z tym nic nie robi
Po każdej awarii sieci gospodarka winna spuścić odpowiednią ilość wody w najdalszym punkcie a nie my mamy to robić na własny koszt. Kiedy wymieniana będzie sieć azbestowa?
asbestos jest zakopany w Hannie przy ujęciu wody, był donos do senapidu i prokupatury i nic wszystko pozamatane a Wójt twierdzi że jesy ok. A to zagrożenie życia i zdrowia. A covid to skąd.