W powiecie włodawskim trwa sanitarny odstrzał dzików. Do końca marca koła łowieckie muszą zlikwidować 90 tych zwierząt.
To akcja w ramach zwalczania wirusa Afrykańskiego Pomoru Świń. Zgodnie z rozporządzeniem Powiatowego Lekarza Weterynarii we Włodawie, myśliwi mogą strzelać do dzików od 3 stycznia. Jak dowiedzieliśmy się w inspektoracie, od tego czasu odstrzelili 51 dzików. Tylko jeden był zakażony wirusem ASF.
– Jak tak dalej pójdzie, dzików w okolicach Włodawy nie będzie w ogóle, wybijemy całą populację. Czy to naprawdę konieczne? – pyta pan Rafał, nasz Czytelnik.
Sanitarny odstrzał dzików to obok stosowania zasad bioasekuracji przez hodowców trzody chlewnej, główna metoda walki z wirusem. Specjaliści tłumaczą, że choć ASF nie jest zagrożeniem dla zdrowia człowieka, dla świń to choroba śmiertelna, która powoduje ogromne straty gospodarcze. Dziki są głównymi nosicielami wirusa.
W powiecie włodawskim ostatnie duże ognisko ASF wśród trzody chlewnej potwierdzono w czerwcu 2020 roku w Różance, w hodowli liczącej około 70 świń. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, całe stado zostało wtedy wybite. W promieniu trzech kilometrów od miejsca pojawienia się ogniska wyznaczono obszar zapowietrzony, a w promieniu siedmiu kilometrów obszar zagrożony. Dla rolników oznaczało to szereg restrykcji sanitarnych, m.in. zakaz handlu zwierzętami, a także zakaz przemieszczania świń i innych zwierząt hodowlanych.
Dalszą część wiadomości znajdą Państwo na stronie Super Tygodnia.
Najsilniejsze osobniki uodporniły się na wirusa. Selekcja powinna być naturalna .