Czterej mężczyźni, w tym mieszkańcy powiatu włodawskiego, zostali zatrzymani w sprawie kradzieży drewna. Nadleśnictwo Włodawa wyceniło straty na około 12 tys. zł.
Podczas weekendu dyżurny komisariatu w Wisznicach odebrał zgłoszenie, że w Lipinkach prawdopodobnie ktoś kradnie drewno z lasu należącego do Nadleśnictwa Włodawa. Na miejsce natychmiast skierowano policyjny patrol. Funkcjonariusze, jadąc przez las, dostrzegli podejrzany ciągnik z przyczepą wyładowaną grubymi kłodami. Transport był już gotowy do odjazdu.
Dalszą część wiadomości znajdą Państwo na stronie Super Tygodnia.
Ja nie popieram kradzieży, ale doszło tu do dosyć dziwnej sytuacji. Złodziej okradł złodzieja. Moi dziadkowie zostali wywiezieni na tzw tereny odzyskane pozostawiając ziemię i las. Po powrocie część ziemi odzyskali lasu nie. Las trafił do Lasów Państwowych. Tak było ze wszystkimi mieszkańcami okolicznych wsi, którzy byli wysiedleni. Mój las (który przejęło nadleśnictwo) rośnie nadal ale w trochę innym miejscu. Konkludując ten Pan okradł nas chłopów a nie nadleśnictwo bo te drewno pochodzić mogło z naszego lasu. Dla nas jest obojętne kto bogaci się naszym kosztem, Lasy Państwowe czy jakiś Kowalski.
I tak Ci Panowie mieli zasady bo nie okradli prywatnej osoby, szacunek wielki. CO PAŃSTWOWE to jest wspólnym mieniem, dobrem obywateli a skoro wspólnym to tez i moim i ich więc gdzie tu kradzież skoro wzięli coś co jest również ich własnością.
Dojdziemy do takich absurdów,że jak zona ugotuje garnek zupy a jej małżonek sobie weźmie talerz tej zupy to go zona będzie mogla posadzić o kradzież.
Przedziwne kalkulacje.
Straty na 12 tys zł.Kpina ciągnik z przyczepą wyładowaną pniami hahaahha . Leśnictwo ceni sobie najwyższego gatunku drewno na max 300 zł ,podzielmy 12 tys zl przez 300 zł to wyjdzie nam ilość metrów na przyczepie ciągnika . Czyli wg tzw poszkodowanych na przyczepie powinno być załadowane minimum 40 metrów sześciennych. Jaka przyczepa ciągnikowa ma ładowność 40 metrów hahhahah.
I co Panie Leśniczy czy to tez sa dziwne kalkulacje hahahahaha
czy ja dobrze rozumiem? nikt nie potępia zwyczajnej kradzieży? Jesteśmy społeczeństwem już tak zepsutym? Czyżby to elektorat jedynej słusznej siły, która nie widzi łamania prawa, konstytucji itp?