W jednym z agregatów chłodzących ubojni bydła doszło do zwarcia instalacji elektrycznej. Ogień przeszedł na znajdujące się w pobliżu zbiorniki z olejem opałowym, dlatego rozmiary pożaru są ogromne. Tak wynika z opinii biegłego z zakresu pożarnictwa.
Dokument ten wskazuje, że do powstania pożaru raczej nikt się nie przyczynił, jednak prokuratura jeszcze nie zamyka prowadzonego postępowania wyjaśniającego.
We wtorek, 2 kwietnia, tuż przed godziną 14 pracownicy zakładu dostrzegli dym wydobywający się z poddasza ogromnej hali. Zaalarmowali straż pożarną.
Dalszą część wiadomości znajdą Państwo na stronie Super Tygodnia.
Czy zmiana Komendanta Straży Pożarnej we Włodawie miała związek z tym pożarem.