Włodawski ratusz zamierza zagospodarować skwer przy al. Piłsudskiego. Chodzi o plac przy Włodawskim Domu Kultury. Niedługo ma tam stanąć ławeczka Krystyny Krahelskiej – poetki, pielęgniarki, żołnierza Armii Krajowej.
– Chcemy, by we Włodawie powstało kolejne miejsce, ciekawe zarówno pod względem turystycznym, jak i historycznym. Dlatego w tegorocznym budżecie miasta zabezpieczyliśmy fundusze na tę inwestycję. Koszty nie będą duże – poinformował burmistrz Włodawy Wiesław Muszyński.
Krystyna Krahelska, choć związana była głównie z Warszawą, w czasach okupacji mieszkała również we Włodawie. W latach 1943–1944 pracowała jako pielęgniarka we włodawskim szpitalu powiatowym. Jako sanitariuszka jeździła do oddziałów partyzanckich i szkoliła dziewczęta do służby sanitarnej.
– Projekt ławeczki z siedzącą na niej Krahelską już powstał, na razie z gipsu. Został zaakceptowany, niedługo przekażemy go do odlewu – mówi Leszek Wiatrowski, kierownik wydziału inwestycji i rozwoju urzędu miasta.
Dalszą część wiadomości znajdą Państwo na stronie Super Tygodnia.
We Włodawie są ważniejsze potrzeby inwestycyjne,niż ławeczki AK.
Np. jakie potrzeby?
np latający sierp i młot….
A Ci sie nadal trupami brandzluja. Juz nie chodzi o ta kobiete. Niech jej ziemia lekka bedzie ale rzygac sie chce ta tandetna martrylorogia. Poetow w kraju zabrakło? Laweczke Milosza albo Szymborskiej zrobcie. Dom kultury przeciez a nie cmentarz
Polskich poetów jak już ,polskich..
Lol kolejny Poleszuk rewiduje polskosc 😛
Pod WDK powinna być ławeczka Janusza Kalinowskiego.
Dokladnie!
Tak jest, racja!
Nie mam nic przeciwko tej Pani , ale Pana Kalinowskiego kojarzą wszyscy we Włodawie wiedzą kim był i co robił. No i chyba zasłużył sobie.
Czy wszystkie projekty, pomysły ( i wymysły) naszych włodarzy musimy natychmiast atakować i negować? Jesteśmy wyjątkowymi malkontentami.
Może rzeczywiście przy WDK powinna stanąć ławeczka upamiętniająca Janusza Kalinowskiego ale nie porównujcie go z panią Krahelską. Może upamiętnić Ją w okolicach Krzyża ( ul. Suchawska, Tysiąclecia i Kraszewskiego) Podobno właśnie na Kraszewskiego ( Zabagonie) mieszkała
Jeśli ma być ławeczka, to tylko z Panią Krystyną Krahelską. Była osobą godną szacunku
i upamiętnienia.
Znales? Moze to wkurwiajaca baba byla?
Gdyby nie został rozebrany „zielony domek”, gdzie ta pani w czasie wojny mieszkała mogłoby powstać muzeum. A tak cóż, tylko ławka…
Trzeba było go kupić i zrobić muzeum.
A kiedy i gdzie było ogłoszenie o sprzedaży?
Napisz coś więcej o ” zielonym domku” Co to?, gdzie to było?
Zielony dom, który stał na ul. 11 Listopada na przeciw p. Kasperskich. Jakiś czas temu został rozebrany. W nim w latach 1943–1944 mieszkała p. Krystyna Krahelska, kiedy pracowała jako pielęgniarka w szpitalu powiatowym we Włodawie.
Podobno na Zabagoniu u państwa Jacunskich. A może to tylko legenda, że właśnie tam?…
Krahelska mieszkała na ulicy Furmańskiej Anonimie.