Nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej we Włodawie zapewne przeszłaby niezauważenie, bo trwała tylko 11 minut i dotyczyła kwestii finansowych, gdyby nie fakt, że przez ponad 8 minut nic nie było słychać.
Od razu pojawiły się teorie spiskowe, że to podczas „ciszy” radni podwyższyli sobie diety, a burmistrzowi wynagrodzenie. Nic z tych rzeczy.
Dalszą część wiadomości znajdą Państwo na stronie Nowego Tygodnia.