(29 maja) Kłótnią zaczęła się piątkowa sesja Rady Powiatu we Włodawie. Potem było jednak znacznie spokojniej. Sesja online trwała ponad 3 godziny, było kilkanaście podjętych uchwał oraz dwadzieścia informacji i sprawozdań.
Sesja zaczęła się od uwag radnego Wiesława Holaczuka, który miał pretensje m.in. o to, że sesja jest zdalna, nie zaś normalna, w sali obrad. W odpowiedzi usłyszał od starosty, że tego typu sesje są w tym tygodniu m.in. w sejmiku województwa i w wielu innych samorządach, bowiem wciąż trwa epidemia w kraju. I od tego zaczęła się powszechna na łączach kłótnia. O spokój zaapelował Tadeusz Sawicki. – Zajmujemy się duperelami, zamiast merytoryczną dyskusją – mówił zdenerwowany radny T. Sawicki po dwudziestu minutach kłótni o nic. To nieco uspokoiło sytuację i powrócono do porządku obrad.
Dalszą część wiadomości znajdą Państwo na stronie Nowego Tygodnia.
Wieska przykrosc spotkala zestorny prezydentaw Urszulinie. Zosie Samosie Długopis olał ciepłym tuszem a Wiesio jak prawie co roku lata z plakatami… Wiesiu jako Twój wieloletni znajomy dobrze Ci radze: olej PiS tak jak on olewa Ciebie od lat. Kariery krajowej z tego nie będzie a i lokalna od prawie 10 lat kuleje. Samorząd powinien być wolny od partii politycznych!
Jaką to niby przykrość spotkała
p. W H i Zośki w Urszulinie?
Andrzej Duda przyjechał do Urszulina ze swoją świtą, przywiózł własną publikę, spotkanie było zamknięte dla większości lokalsów. Taka ustawka pod kamery. Zespół ludowy przyciągnęli aż z Kraśnika bo lokalne niezbyt „entuzjastyczne” wobec Dudy. Jest artykuł na stronie Kuriera Lubelskiego
Jaki ty glupi jestes
Znowu rzeczywistosc rozbiegla sie z wyobrazeniem i sie ulalo?
Mariusz jak tam twoja kariera w Lublinie i Warszawie? A nie czekaj…
Czy żona W. Jest już dyrektorką szkoły rolniczej w Korolówce czy to jeszcze nie dopięte?
Czują żona?