Zawieszone kursy, opóźnienia i oczekiwanie na autobus, który nie wiadomo kiedy przyjedzie. Tak wygląda rzeczywistość pasażerów komunikacji pozamiejskiej, którzy ironicznie twierdzą, że „prywaciarzom nikt nie podskoczy”. Ktoś jednak odpowiadać za to musi.
– W okresie trwania pandemii COVID-19 każdy przewoźnik miał możliwość czasowego zawieszania kursów, przepis ten obowiązywał do lipca 2023 roku. Mimo tego na Lubelszczyźnie przewoźnicy dalej mają „cichą” możliwość prowadzenia tego procederu – mówi Kamil Piwowarczyk, radny Gminy Konopnica, który regularnie korzysta z transportu zbiorowego i zainteresował się tym tematem ze względu na sygnały od mieszkańców gminy.
Dowodem na to są adnotacje w oficjalnie dostępnych rozkładach jazdy, które możemy znaleźć na stronie Dworca Lublin. Niektóre z podanych na rozkładach godzin są zaznaczone kolorem czerwonym, do czego odsyła legenda z adnotacją, że „Kursy oznaczone kolorem czerwonym zostały czasowo zawieszone przez przewoźnika”. Za przekazywanie informacji o zmianach w rozkładzie odpowiada Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego w Lublinie.
– W przypadku zgłoszenia przez przewoźnika zawieszenia wykonania danego kursu, informacja taka podawana jest do wiadomości pasażów poprzez dostępne kanały informacyjne – wyjaśnia Monika Fisz z ZDiTM w Lublinie.
Dalszą część wiadomości znajdą Państwo na stronie Dziennika Wschodniego.
To nigdy nie był twój autobus.