Wakacje na Lubelszczyźnie: też mamy paragony grozy?

Lody, gofry, pizza, kawa – niby niewiele, a pieniędzy szybko ubywa. Gdy dochodzi do tego jeszcze nocleg i atrakcje – portfel może okazać się nagle pusty. Turyści jednak nie rezygnują, a niektórzy hotelarze, wbrew pozorom, zmniejszyli ceny nawet o 30 proc.

Turcja, Grecja i Egipt to tegoroczne, najpopularniejsze zagraniczne kierunki wycieczkowe Polaków. Prawda jest jednak taka, że większość z nas spędza wakacje w Polsce.

Jak wynika z analizy przeprowadzonej przez serwis Rankomat.pl, wakacje zagraniczne mogą się jednak okazać tańsze, niż te w kraju. Chodzi głównie o kwestie zakwaterowania i wyżywienia, które dosyć często wypada korzystniej niż w Polsce. U nas odstraszają ceny. Paragony grozy straszą w szczególnie popularnych turystycznie miejscach – Gdańsku, Zakopanem, czy w Mrągowie. Czy dobrą alternatywą, na każdą kieszeń może się w tym przypadku okazać chociażby Lubelszczyzna?

Dalszą część wiadomości znajdą Państwo na stronie Dziennika Wschodniego.

1 Komentarz do "Wakacje na Lubelszczyźnie: też mamy paragony grozy?"

  1. Otóż to | 1 sierpnia 2024 at 14:18 |

    Uśmiechaj się, szczęśliwej Polski już czas

    • Inflację 18 procent za pisu przeżyłem, to i tą kilkuprocentową teraz też dam radę.

      • ty jesteś typowy poewski, czerwony głąb, jak nie będziesz miał pracy z czego zapłacisz

      • Otóż to | 2 sierpnia 2024 at 12:23 |

        Te balcerowiczowską hiper też przeżyłeś. To odpowiedź, ale rzetelnie i uczciwie, skąd się wzięła ta, jak mówisz pisowska, inflacja?

        • Inflacja jest jednym ze źródeł pozyskiwania renty emisyjnej. Jest to dochód jaki rząd otrzymuje z inflacji, kiedy dochód realny obywateli i oraz produkcja są stałe. Powstaje wówczas taka sytuacji, w której dochody obywateli i przedsiębiorstw się zmniejszają, natomiast podatki liczone od wartości nominalnej pozostają takie same. Przyczyną takiego zjawiska jest finansowanie przez państwo deficytu budżetowego poprzez dodrukowanie pieniędzy. Gdy dochód realny jest stały, wzrost nominalnej podaży pieniądza powoduje wzrost cen – inflację. Jednak w tej sytuacji jest ona dla państwa niewątpliwie korzystna, gdyż zmniejsza się wartość gotówki, czyli realna wartość nieoprocentowanej części długu. Stopa inflacji staje się zatem stopą podatkową, a realna wartość gotówki jest podstawą opodatkowania.

          • Jedna słowem pisowska inflacja wzięła się z decyzji Kaczołapego i Glapy. Tylko i wyłącznie.

          • W kilku krajach była wyższa inflacja (państwa bałtyckie,Czechy,Słowacja ale i Holandia,w kilku była zbliżona do naszej.Myślisz że władza pis sięga mackami aż tak daleko ?

          • Absolutnie nie! Po prostu politycy w tych krajach podobnie jak politycy PIS-u postanowili kosztem obywateli finansować niedobory budżetowe dodrukowując puste pieniądze. Po za tym, raczej brałbym przykład z tych państw, gdzie inflacja była niewielka, a nie usprawiedliwiałbym pisowskich polityków przykładami krajów, gdzie inflacja była podobna do naszej czy też wyższa. Bo najwyższa jest chyba teraz w Wenezueli, jednak wątpię abyś chciał tam żyć.

          • Otóż to | 4 sierpnia 2024 at 14:13 |

            Świetnie wytłumaczyłeś, a konkretnie? Skąd się bierze wyliczony przez GUS poziom inflacji? Np, tankuję benzynę i cena wyższa, przychodzi rachunek za prąd i wyższy. Pytam mechanika dlaczego drogo? No panie, wszystko drożeje. To jest kołowrót perpetum. Balcerowicz uwolnił ceny i się kręci, a Kaczołapa, jak nienawistnie seplenisz, nie jest wszechmocny i tu akurat nie ma nic do gadania. Wskaźnik inflacji jest skutkiem ruchu cen, a nie wynikiem polityki finansowej. A, nazwij się jakoś, np antypis i będziesz konkretnym adresatem polemik. Pozdrawiam.

          • Kołowrót to niezły masz w głowie, skoro nie potrafisz pojąć, co wytłumaczyłem jak nie do końca pełnosprawnym. Mógłbyś pojąć przyczynowo-skutkowość w poprzednich treściach, bez wyjątkowego wysiłku intelektualnego, ale wymagałoby to podstawowego poziomu wiedzy i zwykłej sprawności intelektualnej – których zabrakło, więc powtórzę w ramach wyjątku:-Przyczyną takiego zjawiska jest finansowanie przez państwo deficytu budżetowego poprzez dodrukowanie pieniędzy. Za druk pustego pieniądza odpowiada NBP pod kierownictwem Glapy, który wykonuje posłusznie polityczne decyzje Kaczołapego. Decyzja dotycząca druku pustego pieniądza jest zawsze polityczna a nie ekonomiczna. Z ekonomicznego punktu widzenia wzrost inflacji jest szkodliwy dla gospodarki i obywateli. Z politycznego punktu widzenia, jest pożądany w przypadku deficytu budżetowego. Stąd się wzięły wyższe ceny benzyny i prądu na twoich rachunkach. Z decyzji politycznej.

  2. Internet Telewizja Włodawa

Możliwość komentowania jest wyłączona.

Skip to content