Straszy wrak i właściciel

Przy skrzyżowaniu dróg w Kołaczach (gm. Stary Brus) od ponad dwóch miesięcy stoi spalony wrak samochodu. Jego właściciel nie kwapi się z usunięciem złomu, zarządca drogi też nie, bo auto znajduje się poza pasem, na prywatnej działce. Uwagi właścicielowi zwrócić nikt nie chce z uwagi na jego porywczy charakter. I koło się zamyka.

Włodawscy strażacy z taką sytuacją jeszcze nigdy się nie zetknęli. W poniedziałek (8 listopada) w Kołaczach interweniowali przy dachowaniu osobówki. Samochodu nikt z miejsca nie zabrał, a dwa dni później auto spłonęło. Podejrzewa się celowe podpalenie, bo wcześniej strażacy odłączyli akumulator i zabezpieczyli wszelkie wycieki. Wyjaśnianiem przyczyn kolizji i okoliczności pożaru zajęli się włodawscy policjanci. Ustalili, że Suzuki Swift należy do mieszkańca gminy Stary Brus. Jak mówi Elwira Tadyniewicz z KPP we Włodawie, śledztwo w sprawie pożaru samochodu niedawno umorzono, bo nie udało się ustalić czy ktoś dokonał tego celowo, czy też może doszło np. do samozapłonu.

Dalszą część wiadomości znajdą Państwo na stronie Nowego Tygodnia.

Skip to content