Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe w Chełmie chce 90 tys. zł za zabezpieczenie gminnych kąpielisk nad Jeziorem Białym. Gmina nie jest w stanie tyle im zapłacić. Wszystko wskazuje na to, że WOPR-owców zastąpią strażacy.
Kilka tygodni temu informowaliśmy, że urzędnicy wystosowali zapytanie ofertowe do kilku firm z województwa lubelskiego zajmujących się zabezpieczaniem kąpielisk. Wśród nich było też chełmskie WOPR, który od wielu lat czuwał nad bezpieczeństwem wczasowiczów wypoczywających w Okunince. Wpłynęły cztery oferty, ale jedna po terminie. Po przeanalizowaniu pozostałych dokumentów postępowanie zostało unieważnione.
– Wszystkie oferty przekraczały pulę środków, jaką dysponujemy – informuje Marta Wawryszuk, sekretarz gminy Włodawa.
Na zabezpieczenie dwóch kąpielisk, jednego wewnątrz pomostu pływającego i drugiego na 70 metrowym odcinku wzdłuż plaży i 47 m wgłąb jeziora, jest tylko 65 tys. zł w budżecie gminy. Chełmskie WOPR wycenił usługę na 90 tys. zł.
– Mam wrażenie, że władzom gminy nie zależy na bezpieczeństwie, a jedynie na spełnieniu obowiązku obstawienia kąpielisk. Niestety, moi ratownicy nie będą pracować za miskę ryżu. Ceny usług i wynagrodzeń nieustannie rosną. Kwota, na jaką wyceniliśmy zapewnienie bezpieczeństwa wczasowiczom, nie jest wygórowana. Jest to minimum, jakie powinniśmy otrzymać. W ubiegłym roku lubelski MOSiR za sześciu ratowników na Zalewie Zemborzyckim zapłacił 102 tys. zł, ale tam turystów jest nieporównywalnie mniej niż w Okunince – wyjaśnia Andrzej Klaudel, szef chełmskiego WOPR.
Dalszą część wiadomości znajdą Państwo na stronie Super Tygodnia.
Wopr to organizacja, która do niedawna posiadła monopol w PL. Uważają się za pępek świata jeżeli chodzi o ratownictwo wodne, a tak naprawdę są potrzebni tylko dlatego, że MSW nakazuje przynależność do jakiejś organizacji ratowniczej np. RWR, WOPR itp, w przypadku gdy chcę się podjąć prace jako ratownik. Bardzo dobrze się stało, że nie będą ochraniać białego. Będzie taniej i bezpieczniej, ponieważ Straż dysponuje lepszym przeszkoleniem.
Pani sekretarz brak potrzeby zdradzania strategii negocjacji i mówienia aby więcej, to bardzo nie profesjonalne zachowanie.
Strażacy z osp które będzie zabezpieczać jezioro maja takie same kwalifikacje oraz sprzęt co WOPR jak również zgodę MSW dot. Ratownictwa wodnego, nie bardzo widzę w czym jest problem? Wreszcie skończy się monopol wopru
przecież nawet w nazwie maja ochotnicze pogotowie i jeszcze kasy chcą.
niedługo Włodawy nie będzie bo wszystko opanuje chełm