Włodawski Sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania wobec 31-letniego mieszkańca Włodawy. Mężczyzna w poniedziałek usiłował dokonać rozboju na jednej z właścicielek apteki, groził świadkowi a na miejsce przestępstwa przyjechał skradzionym rowerem. Kilka minut po przestępstwie został ujęty przez dwóch mężczyzn. Grozi mu nawet 18 lat pozbawienia wolności.
W poniedziałek po godz. 17 włodawscy policjanci zostali powiadomieni o próbie rozboju na właścicielce apteki. Ze zgłoszenia wynikało, że nieznany mężczyzna w kominiarce wszedł do apteki wykorzystując chwilową nieobecność kobiety w pomieszczeniu sprzedaży a następnie przedostał się za ladę w celu kradzieży znajdujących się tam przedmiotów. Gdy został zauważony przez właścicielkę rzucił się na nią, dusił i groził zabójstwem.
Kobiecie udało się wyswobodzić i wydostać z apteki oraz zaalarmować o zdarzeniu. Sprawca nie zdążył niczego zabrać i uciekł z miejsca. Powiadomieni o zdarzeniu policjanci niezwłocznie udali się w kierunku, w którym oddalił się sprawca. Po chwili dyżurny otrzymał zgłoszenie, że mężczyzna został ujęty przez męża pokrzywdzonej i przechodzącego 19-latka.
Mężczyzna zauważył uciekającego sprawcę i razem z mężem pokrzywdzonej pobiegł na nim. Podczas ujęcia sprawca groził 19-sto latkowi i szarpał go. Na miejsce przyjechali policjanci, którzy zatrzymali agresywnego rabusia. Sprawcą okazał się doskonale znany włodawskiej policji 31 -latek. Przy nim policjanci odnaleźli kominiarkę, rękawiczki, jak również dodatkowe ubrania na zmianę. Pod apteką został rower, którym przyjechał sprawca – jak się okazało został on skradziony poprzedniego dnia spod kościoła. Wartość skradzionego roweru pokrzywdzona oszacowała na przeszło 1000 zł. Rower już wrócił do właściciela.
31-latek będzie odpowiadał w warunkach powrotu do przestępstwa. Grozi mu nawet 18 lat pozbawienia wolności.
B.SZ
KPP Włodawa
Brawo Włodawska policja, znakomite działanie. Jeszcze tylko zróbcie porządek z tymi pijakami.
Znakomita robota? Ja bym powiedział, że zatrzymanie kaszojada to już tradycja w naszej komendzie jak tylko chłopak wyskoczy z kryminału. A swoją drogą, czy oni myśleli wypuszczając go że tym razem sie wkoncu zresocjalizował?
Do kopalni go.Niech ryje na swoje utrzymanie.