Śmieci góra, ale ponoć jest inwestor

Ochrona środowiska i Straż Pożarna będą badać, czy odpady składowane na terenie byłej fabryki papieru w Orchówku oraz na prywatnej działce we Włodawie nie stwarzają problemów pod względem przeciwpożarowym. Oba składowiska są potencjalnie niebezpieczne ekologicznie. Nadzieją może być nowy inwestor, który jest zainteresowany zakupem nieruchomości w Orchówku.

Na terenie byłej fabryki papieru w Orchówku (gm. Włodawa) może znajdować się nawet kilkanaście tysięcy ton potencjalnie niebezpiecznych dla środowiska odpadów. Są to bele tektury i papieru zmieszane z plastikiem składowane od kilku lat wprost na ziemi i bez żadnej osłony od słońca deszczu czy ognia. Chełmski oddział Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Lublinie w najbliższym czasie przeprowadzi kontrolę tego miejsca. – Będziemy sprawdzać razem ze Strażą Pożarną, czy nie istnieje zagrożenie pożarem – mówi Andrzej Wereszczyński, kierownik chełmskiego WIOŚ. – Jest to teraz teren łatwo dostępny i niestrzeżony, więc zachodzi obawa, czy ktoś nie będzie chciał pozbyć się tych odpadów np. je podpalając. To samo dotyczy składowiska na prywatnej działce we Włodawie przy ul. Przemysłowej, na której od kilku lat trzymane są odpady sprowadzone z zagranicy przez prywatnego przedsiębiorcę. Oba te miejsca mogą być potencjalnie niebezpieczne pod względem ekologicznym, bo istnieje ryzyko, że deszcz będzie wypłukiwał z nich do wód gruntowych niebezpieczne związki. Poza tym te miejsca to wylęgarnia szczurów i robactwa – dodaje Wereszczyński.  Okazuje się, że na terenie dawnego Sco-Paku dużym problemem do rozwiązania mogą się też okazać dwa potężne zbiorniki, do których w czasie produkcji trafiała zanieczyszczona różnymi pierwiastkami woda. Dzisiaj jej już nie ma, bo odparowała, ale gęsty szlam na dnie pozostał.

Dalszą część wiadomości znajdą Państwo na stronie Nowego Tygodnia.

2 komentarzy "Śmieci góra, ale ponoć jest inwestor"

  1. Miłośnik przyrody | 17 sierpnia 2023 at 00:46 |

    Nie odparowała tylko spływała w Piątki po południu do rzeki Bug,wszyscy o tym mówili ale nic nie robili ten producent dykty, dostawał prawdopodobnie cynę o kontrolach.

  2. co na to władze gminy i radni bezradni. Jak zwykle nic

  3. Internet Telewizja Włodawa

Możliwość komentowania jest wyłączona.

Skip to content