Czarny pył osiadł na pola, chodniki, ulice i domy wokół kotłowni MPGK przy ul. Żołnierzy WiN we Włodawie – alarmuje nas mieszkający nieopodal włodawianin. Skąd takie zjawisko? Na razie nie wiadomo, ale – jak mówi prezes miejskiej spółki – mogło mieć związek z awarią i koniecznością rozpalenia kotłów grzewczych.
Jacek Dejer mieszkający tuż obok kotłowni jest zbulwersowany ponownym opadem pyłu na jego dom, samochód i nieruchomość. – To jest chore, żeby co rok męczyć się z codziennym myciem auta i innych urządzeń, nie wspominając już o elewacji domu. Co ciekawe opad ten jest zdecydowanie zintensyfikowany w nocy, gdy go nie widać. W odpowiedzi na moje pytania usłyszałem od pracowników MPGK sugestie, że to być może moi sąsiedzi czymś palą, ale ja tak naprawdę nie mam wokół sąsiadów, a ci dalsi palą jedynie drewnem. Poza tym tak wielka ilość pyłów świadczy tylko jednym: że to wina pobliskiej miejskiej ciepłowni – przekonuje mężczyzna.
Dalszą część wiadomości znajdą Państwo na stronie Nowego Tygodnia.
Czarny dym leci z kotłowni a nie z kominów sąsiadów. My również mamy czarny wjazd, samochód nie mówiąc o elewacji. Działka ogrodowa jest czarna i mamy jeść zdrowo gdy pod nosem robi się nam taki syf. Pan Jacek ma rację codziennie szczególnie nocą leci czarny pył z kotłowni i na nic się zdają interwencje mieszkańców.
Nie wiadomo ,nie żartuj,często jestem w pobliżu kotłowni i czarne skry lecą do oczu.Palą tanim węglem który nie do końca się spala lub i mają przestarzałą nieremontowaną instalację
Trzeba sobie przypomnieć na co pieniądze z zysku MPGK zostały przeznaczone gdy wodzirej dorwał się do władzy ( http://tvwlodawa.pl/jest-zysk-sa-nagrody/ ) i to pokazuje jakie pojęcie o zarządzaniu mają dwaj przyjaciele: z MPGK i UM.
A tak na marginesie, to kto jest księgową w gospodarce?
Mówiąc o przyjacielu z UM masz na myśli tego pożal się Boże p.o.kierowczynę, który nie szanuje ludzi? Fakt, z brakiem pojęcia. Burmistrzu, nie w tą stronę.
Ciekawe skąd teraz miasto i powiat biorą pieniądze do budżetu samorządowego?