Zamiast dwóch aż pięć frakcji

Od 1 stycznia 2018 mieszkańców czterech gmin powiatu włodawskiego obowiązywać będzie o wiele bardziej rygorystyczny system segregacji odpadów, który zakłada pięć frakcji, a nie jak dotychczas dwie. Nie wiadomo, czy novum odbije się na kieszeniach mieszkańców, choć chyba można założyć, że taniej raczej nie będzie.

Od przyszłego roku w życie wchodzi nowy system śmieciowy. Zakłada on podział na pięć, a nie – jak to było w większości przypadków do tej pory – dwie frakcje. Od stycznia śmieci dzielić będzie trzeba na: papier, szkło, metale i tworzywa sztuczne, frakcję zmieszaną oraz bio.

Najmniej powodów do zmartwień ma gmina Urszulin, bo tam już obowiązuje podział na frakcje i mieszkańcy są z systemem obyci. – Na najbliższej sesji ustalimy szczegóły nowego systemu, ale u nas będą to zmiany tylko kosmetyczne – mówi wójt, Tomasz Antoniuk. – Musimy jedynie dostosować kolory worków i napisy. Nie wiemy też, czy trzeba będzie ogłosić nowy przetarg na odbiorcę odpadów, czy wystarczy aneks do umowy już obowiązującej – dodaje wójt Urszulina.

Tak dobrej sytuacji nie mają jego odpowiednicy z Wyryk, Włodawy i Woli Uhruskiej, gdzie do tej pory śmieci zbierane są tylko w dwóch frakcjach – mokrej i suchej. – Co prawda z własnej woli nie zamierzamy być liderem nowego systemu, ale obliguje nas do tego nowa ustawa – mówi Andrzej Ćwirta, wójt Wyryk. – Jednym z pierwszych kroków jest poinformowanie o zmianach naszych mieszkańców, stąd zakładka na naszej stronie internetowej. Umowę na odbiór odpadów mamy podpisaną na rok. Jej termin i tak upływa w styczniu, więc przetarg ogłosimy. Nie wiem, czy odbije się to na wzroście cen. Mam nadzieję, że nie, chociaż to będzie zależało od tego, jaka będzie najniższa oferta. Według Ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach to właściciele gospodarstw mają obowiązek zapewnić sobie odpowiednie pojemniki na śmieci. Oczywiście, wzorem lat ubiegłych, i o ile będzie taka możliwość, będziemy się starać o dofinansowanie takiego zakupu. Pewne jest jedno – będziemy dążyć, by szukać jak najtańszego sposobu na sfinansowanie nowego systemu – dodaje Ćwirta.

Dalszą część wiadomości znajdą Państwo na stronie Nowego Tygodnia.

Skip to content