Mieszkańcy ulicy Klasztornej we Włodawie od lat zabiegają o remont tej drogi. W tym roku nie było tam nawet napraw doraźnych, bo dziur jest tak wiele, że ich załatanie pochłonęłoby cały budżet przeznaczony na remonty ulic w całym mieście.
Położona we wschodniej części Włodawy ulica Klasztorna wygląda jak po bombardowaniu. Przez wielkie ubytki w asfalcie widać starą trylinkę, dziur jest tak dużo, że wszystkich nie da się ominąć, więc kierowcy złorzeczą na czym świat stoi pokonując ten odcinek. Wielu z nich liczyło, że jeszcze w pierwszej połowie tego roku miasto załata przynajmniej największe wyrwy. Tak się jednak nie stało.
Dalszą część wiadomości znajdą Państwo na stronie Nowego Tygodnia.
Radny Jarząbek znowu zrobi sobie zjazd na posesję a resztkami zalepią dziury.